Subskrybuj
Logo małeWyszukiwanie

Profilaktyka zakaźnych chorób układu oddechowego jest konieczna zwłaszcza u seniorów. Szczepienia pozwalają chronić również przed innymi chorobami

MedExpress Team

Piotr Wójcik

Opublikowano 20 czerwca 2023 11:14

Profilaktyka zakaźnych chorób układu oddechowego jest konieczna zwłaszcza u seniorów. Szczepienia pozwalają chronić również przed innymi chorobami - Obrazek nagłówka
Fot. Getty Images/iStockphoto
Szczepienia przeciw COVID-19 czy pneumokokom oraz grypie pozwalają uniknąć szeregu powikłań i zmniejszyć ryzyko zgonu z przyczyn sercowo-naczyniowych. W przypadku COVID-19, zwłaszcza w grupie senioralnej, równie ważny co szczepienia jest dostęp do leczenia przeciwwirusowego.

Jak mówi prof. Joanna Zajkowska, pandemia COVID-19 jeszcze się nie zakończyła. Zakończyło się jedynie globalne zagrożenie. Wirus jest nadal obecny i transmituje, może też ewoluować. Szczególnie groźny jest dla osób immunoniekompetentnych. Szczepionki są stale udoskonalane, a obecnie jest przygotowywana taka, która chronić będzie przed całą rodziną mutacji omikronowych. Szczepionka, choć znacznie zmniejsza ryzyko zakażenia, nie chroni przed nim całkowicie. Dlatego bardzo ważne jest też stosowanie terapii pozwalającej zwalczać wirusa po infekcji.

– Zmniejszenie jego ilości powoduje, że nasza immunologia lepiej sobie z chorobą poradzi. Im mniej wirusa, tym mniej złośliwe objawy i mniejsze ryzyko powikłań. Oba te elementy są więc niezwykle ważne, zwłaszcza jeśli chodzi o grupy ryzyka, które z jakichś powodów nie zareagują na szczepienie. To chorzy onkologicznie, leczeni biologicznie czy immunosupresyjnie. Następstwa choroby COVID-19 mogą mieć charakter immunologiczny, kardiologiczny, ale i związany z cukrzycą, parkinsonizmem – wskazuje prof. Zajkowska.

Doustny lek zwalczający COVID-19 składa się z dwóch substancji czynnych. Stosowane razem bardzo skutecznie blokują enzym proteazy wirusowej, którą koronawirus wykorzystuje do swojej replikacji. To dzięki temu traci on zdolność namnażania się. Wskutek tego lek ten może być skuteczny również wobec innych wariantów koronawirusa, a także wobec innych ludzkich koronawirusów. Skuteczność leku wynosi 89 procent, co oznacza, że chroni przed ciężkim przebiegiem choroby, powikłaniami, hospitalizacją oraz długotrwałymi skutkami (tzw. long COVID). Lek może być stosowany w domu w postaci doustnych tabletek, co czyni go wygodnym i łatwym w użyciu. Tymczasem ta terapia nadal jest niedostępna dla polskich seniorów i osób chorych przewlekle, mimo że według Światowej Organizacji Zdrowia, powinna być ona podawana pacjentom z łagodnym i umiarkowanym przebiegiem COVID-19, obarczonym jednocześnie najwyższym ryzykiem przyjęcia do szpitala - a więc głównie osobom starszym i z chorobami przewlekłymi. Wedle danych leczenie doutne zmniejsza ryzyko hospitalizacji aż o blisko 90 proc., pod warunkiem że lek zostanie podany w ciągu 5 dni od pojawienia się pierwszych objawów.

Choć o COVID-19 w ostatnich latach mówiło się bardzo dużo, to nie warto zapominać również o profilaktyce innych zakaźnych chorób układu oddechowego. Nie jesteśmy bowiem w stanie uniknąć kontaktu z wywołującymi je patogenami.

– Takim przykładem są pneumokoki. Mówi się, że to choroba dziadków i wnuków, ponieważ zderzają się mikrobiomy dzieci i osób starszych. Dzieci mają bardzo szerokie kontakty, więc wymiana patogenów jest u nich bardzo intensywna. W przypadku dzieci podstawową ochronę zapewnia kalendarz szczepień. Nie chroni to jednak przed transmisją do osób szczególnie wrażliwych, jak osoby starsze czy z wielochorobowością – wskazuje prof. Zajkowska.

Pneumokoki kolonizują śluzówkę i mogą wywoływać m.in. zapalenie ucha czy zatok, ale mogą też przekroczyć barierę śluzówkową, dostać się do krwi i powodować zapalenie opon mózgowych czy nawet sepsę. Co więcej, wywoływane przez nie zapalenie płuc jest natomiast w czołówce przyczyn śmierci u osób powyżej 65. roku życia. W tej chwili osobom starszym jest dedykowana 20-walentna szczepionka przeciw pneumokokom.

Co istotne, okazuje się, że szczepienia ochronne, poza uzbrajaniem nas przeciwko konkretnemu patogenowi, mobilizują też różne inne komórki pamięci.

– Po 65. roku życia następuje natomiast inwolucja grasicy, co oznacza, że starzeje się ta część układu immunologicznego, która odpowiada za walkę z wirusami. Szczepienia pozwalają mobilizować odporność nieswoiście i uzyskiwać efekt dla konkretnych chorób, w których zapalenie stanowi komponentę patogenezy – zauważa prof. Zajkowska.

Dużo badań potwierdzających zależność między szczepieniami ochronnymi, a innymi chorobami dotyczyło szczepionki przeciwko grypie i jej znaczenia dla zmniejszania ryzyka zgonu z przyczyn sercowo-naczyniowych.

Zgodnie z wynikami badania IAMI z 2021 roku, podanie szczepionki przeciwko grypie zmniejsza w ciągu 12 miesięcy o 28 proc. ryzyko zawału, zakrzepicy w stencie oraz zgonu z jakiejkolwiek przyczyny oraz o 41 proc zgonu z powodów sercowo-naczyniowych. W badaniu wzięło udział ponad 2,5 tys. pacjentów w wieku 75 lat i więcej z podwyższonym ryzykiem chorób sercowo-naczyniowych, których poddano zabiegowi angioplastyki wieńcowej. Po trzech dniach po zabiegu połowa grupy dostała dużą dawkę szczepionki przeciw grypie, a druga połowa – placebo.

– Efekt zmniejszenia zgonów sercowo naczyniowych zaczyna się już dwa tygodnie od zaszczepienia, niezależnie od tego, kiedy szczepionka została podana. Wpływ na to może mieć mechanizm stabilizacji blaszki miażdżycowej. To wygaszanie procesu zapalnego. Patomechanizm jest pewnie taki, że już sama grypa daje zwiększone pobudzenie odczynu zapalnego. Szczepionka, eliminując odczyn zapalny, stabilizuje blaszkę miażdżycową – wskazuje prof. Krzysztof Filipiak.

Z kolei w 2022 roku opublikowane zostały wyniki badania DANFLU-1, w którym wzięło udział 12,5 tys. mieszkańców Danii po 65. roku życia. U jednej grupy badanych podawane było normalne szczepienie przeciwgrypowe, u drugiej – podwójna dawka. U pacjentów z drugiej grupy zanotowano o 36 proc. zmniejszone ryzyko hospitalizacji i o 50 proc. zmniejszenie śmiertelności z dowolnej przyczyny.

– W Danii trwa dyskusja o tym, czy podwoić podawaną pacjentom dawkę szczepionki, czy zwiększyć częstotliwość szczepień do dwóch razy w ciągu roku: w sezonie grypowym wiosennym i na sezon jesienny – wskazuje profesor.

Kolejnym dowodem na potwierdzenie zależności między szczepieniem, a zmniejszonym ryzykiem chorób sercowo-naczyniowych i zgonu z ich powodu jest badanie brytyjskie, przeprowadzone na 200 tys. osób w wieku od 40 do 84 lat, zaszczepionych przeciwko grypie. Redukcję ryzyka obserwowano u nich w ciągu czterech miesięcy po szczepieniu. Okazuje się jednak, że po podaniu preparatu spadało też m.in. ryzyko udaru mózgu.

Zdaniem dr. Jakuba Gierczyńskiego, eksperta systemu ochrony zdrowia, obszarem wymagającym poprawy jest jednak dostępność do szczepień i finansowanie ich w całości dla wszystkich grup ryzyka. Dziś bezpłatne szczepienia przeciw grypie przysługują osobom po 75. roku życia oraz kobietom w ciąży.

Szukaj nowych pracowników

Dodaj ogłoszenie już za 4 zł dziennie*.

* 4 zł netto dziennie. Minimalny okres ekspozycji ogłoszenia to 30 dni.

Zobacz także