Czy zakaz dotyczący informowania konsumenta o tym, że niektóre produkty z nikotyną emitują znacznie mniej substancji szkodliwych jest etyczny w świetle opublikowanych wyników badań?
Na pewno pacjentowi należy się pełna informacja, ale trzeba też uważać na właściwą bądź błędną interpretację tych danych. Obecnie jest mniejsza ekspozycja na różne szkodliwe związki, które są udziałem niektórych produktów bazujących na tytoniu, w porównaniu ze zwykłym papierosem. Należy o tym poinformować pacjenta. To prawdopodobnie wiąże się też z mniejszym ryzykiem różnego typu chorób odtytoniowych. Prawdopodobnie, bo takich danych nie mamy. To nie jest też taka prosta sytuacja. Pamiętajmy, że jak podamy informację, to nie wiadomo jak to laik zinterpretuje. Może on myśleć, że to zupełnie bezpieczny produkt i będziemy mieli taką sytuację, że będzie go kupował tak, jak obecnie dzieci kupują e-papierosy. A o to nam chyba nie chodzi?
Czy wprowadzenie w Polsce urzędowej oceny produktów z nikotyną o obniżonej szkodliwości w stosunku do papierosów byłoby dobrym rozwiązaniem, wzorem innych państw?
Tak. Byłoby to dobrym rozwiązaniem, tak jak jest to w przypadku FDA, która decyduje o ocenie takiego produktu. Tylko ona decyduje o tym, czy wprowadzenie nowego produktu nie rodzi ryzyka z punktu widzenia zdrowia publicznego. FDA nie mówi, że tam jest korzyść, tylko o tym, że nie stanowi to ryzyka w stosunku do tego, co jest na rynku. FDA ma osobną
procedurę, w której ewentualnie opiniuje o zmniejszonym ryzyku. A to osobna sprawa. Tych dwóch światów nie można mieszać.