Znowelizowana w 2023 roku ustawa o działalności leczniczej pozwala kierownikom podmiotów medycznych stosować monitoring wizyjny także w pomieszczeniach, w których udzielane są świadczenia zdrowotne. Choć celem miało być zwiększenie bezpieczeństwa pacjentów, nowe przepisy wywołały falę krytyki. Do Biura Rzecznika Praw Obywatelskich napływają skargi obywateli, którzy obawiają się o swoją prywatność i bezpieczeństwo danych osobowych.
Rzecznik Marcin Wiącek po raz kolejny zwrócił się do Minister Zdrowia Izabeli Leszczyny z pytaniami i zastrzeżeniami. Już w lipcu 2024 roku resort odpowiadał, że monitoring w placówkach medycznych ma na celu przede wszystkim ochronę pacjentów. Jednak – jak zaznacza RPO – wyjaśnienia te nie rozwiewają wątpliwości, zwłaszcza w świetle nieprawidłowości ujawnionych przez Najwyższą Izbę Kontroli oraz Urząd Ochrony Danych Osobowych.
NIK w swoim raporcie z września 2024 r. ujawniła, że aż 18% placówek stosowało monitoring niezgodnie z przepisami – kamery umieszczano w miejscach, gdzie nie powinny się znaleźć, a dokumentacja dotycząca monitoringu była niepełna lub nierzetelna.
Prezes UODO wskazuje natomiast, że temat monitoringu w przychodniach i szpitalach jest przedmiotem wielu skarg oraz interwencji. Jego zdaniem konieczna jest zmiana przepisów, która w sposób jednoznaczny określi zasady stosowania kamer i zapewni ochronę prywatności pacjentów i personelu.
Wątpliwości interpretacyjne podnoszone są także przez Rzecznika Praw Pacjenta, który w specjalnym przewodniku dla kierowników placówek medycznych próbował doprecyzować niejasne przepisy. Sam fakt wydania takiego dokumentu świadczy, że obowiązujące regulacje nie są wystarczająco jasne.
Zgodnie z obecnym brzmieniem art. 23a ust. 1 pkt 3 ustawy o działalności leczniczej, kierownik placówki może – bez dodatkowej podstawy prawnej – zdecydować o umieszczeniu kamer w pomieszczeniach medycznych, jeśli uzna to za „konieczne dla procesu leczenia lub bezpieczeństwa pacjenta”. Ma to jednak robić „z poszanowaniem intymności i godności pacjenta” – sformułowania te, zdaniem RPO, są nieostre i niewystarczająco chronią prawa pacjentów.
Rzecznik podkreśla, że wszelkie ograniczenia konstytucyjnego prawa do prywatności (art. 47 Konstytucji RP) oraz przetwarzanie danych osobowych (art. 51) muszą mieć jasną i precyzyjną podstawę ustawową. Obecna regulacja przekazuje decyzję o monitoringu do regulaminów wewnętrznych placówek – co nie spełnia konstytucyjnych standardów.
Marcin Wiącek ostrzega, że nieprawidłowo stosowany monitoring może naruszać zbiorowe prawa pacjentów i narażać placówki na kary finansowe. Pacjenci mogą też dochodzić swoich praw indywidualnie, powołując się na naruszenie intymności czy godności.
Problematyka ta dotyczy także pracowników – przypomina RPO. Zgodnie z Kodeksem pracy, monitoring może być stosowany jedynie w jasno określonych celach, takich jak bezpieczeństwo pracowników czy ochrona mienia. Tymczasem w placówkach medycznych często brakuje przejrzystych zasad w tym zakresie.
Dlatego RPO apeluje do resortu zdrowia o pilne działania legislacyjne. Postuluje doprecyzowanie przepisów, określenie jasnych i precyzyjnych przesłanek dopuszczalności stosowania monitoringu oraz wprowadzenie gwarancji chroniących prywatność i godność pacjentów i personelu medycznego. Pyta też, czy Ministerstwo Zdrowia planuje kontrolę regulaminów obowiązujących w placówkach oraz przestrzegania obowiązujących obecnie, choć niejasnych, przepisów.
Marcin Wiącek wyraża nadzieję, że działania MZ, stanowiące odpowiedź na postulaty RPO i PUODO, przyczynią się do zapewnienia pacjentom należnej ochrony prywatności i danych osobowych.
Źródło: RPO