Subskrybuj
Logo małe
Wyszukiwanie
Adam Sandauer

Udział w tym zespole okazał się stratą czasu

MedExpress Team

Medexpress

Opublikowano 8 marca 2019 14:03

Udział w tym zespole okazał się stratą czasu  - Obrazek nagłówka
FOT. WOJCIECH OLKUSNIK / AGENCJA GAZETA
Mimo wątpliwości przyjąłem zaproszenie do udziału w zespole Ministerstwa do opracowania regulacji dotyczących praw i obowiązków (?) pacjentów. Wątpliwości były tym większe że zespół mieli tworzyć profesjonalni pacjenci z organizacji sponsorowanych przez firmy farmaceutyczne no i urzędnicy.

Prawa Pacjenta to element Praw Człowieka , a nie medycyny. Ministerstwo Zdrowia i sejmowa Komisja Zdrowia w znacznej części skupiając przedstawicieli korporacji lekarskiej, nadzorują powstawanie tej części Praw Człowieka. Chyba tylko raz w III RP zdarzyło się że ministrem zdrowia nie był lekarz...

Mimo wątpliwości przyjąłem zaproszenie do udziału w zespole Ministerstwa do opracowania regulacji dotyczących praw i obowiązków (?) pacjentów. Wątpliwości były tym większe że zespół mieli tworzyć profesjonalni pacjenci z organizacji sponsorowanych przez firmy farmaceutyczne no i urzędnicy. Zespołem kierowała pani Urszula Jaworska.

Najpierw chciano mnie umieścić w grupie mającej przygotować propozycje prawa pacjenta w leczeniu stacjonarnym. Nie godząc się z podziałem praw pacjenta, zależnie od tego gdzie jest on leczony, przedstawiłem propozycje mające utrudnić przerabianie dokumentacji medycznej.

Dokumentacja jest podstawowym dowodem, jeśli dojdzie do wypadku czy błędu przy leczeniu. Na jej podstawie, biegły pisze opinię, a sąd wydaje wyrok. Proponowane zmiany miały polegać na wprowadzeniu obowiązku:
- zakreślenia pustych miejsc w historii choroby, aby nic nie dało się nic dopisać post factum;
- podpisywania przez pacjenta ( lub jego rodzinę ), gdy opuszcza placówkę, każdej strony historii choroby, by nie było można wymienić takiego dokumentu, czy jego części

Wedle zespołu, te propozycje są zbędne. Zapowiadana informatyzacja, czy nawet już istniejące systemy komputerowe w szpitalach, pozostawiają ślady w loginach przy ewentualnych późniejszych przeróbkach i dopisywaniach w dokumentacji.... ( Już widzę te tabuny informatyków weryfikujących loginy na serwerach i komputerach z dokumentacją medyczna, przy każdym postępowaniu prawnym... )

Padła propozycja by ewentualnie wystąpić do ministra zdrowia o stworzenie osobnej ustawy o dokumentacji medycznej i przy przyszłych pracach rozważyć moje propozycje. Przekładając tę propozycję na bardziej zrozumiałą, oznacza ona: nie teraz, nie my , może przy innej okazji, może minister stworzy jakąś ustawę....

Zaproponowałem też stworzenie rejestru zastrzeżeń pacjenta, dotyczących udostępniania jego dokumentacji medycznej i przyjęcie zasady dostępu najbliższej rodziny do dokumentacji nieprzytomnego lub zmarłego, jeśli wcześniej nie zrobił on zastrzeżenia. Propozycja też nie została przyjęta . Wykonanie rejestru , miało być zbyt trudnym zadaniem przed informatyzacją systemu ochrony zdrowia.... mimo iż analogiczny rejestr funkcjonuje przy zakazach pobierania organów do przeszczepu.

Odnoszę wrażenie, że zaproszono mnie do zespołu, by tworzyć wrażenie, iż Stowarzyszenie Primum Non Nocere, jest wysłuchiwane i ma coś do powiedzenia. Mój wpływ na prace zespołu okazał się fikcją. Dn. 14 stycznia 2019 r. złożyłem rezygnację, by nie pełnić roli „listka figowego".

Okres zimowego smogu przy chorych płucach, wolę spędzić nad morzem, niż pozostawać w Warszawie, by brać udział w bezproduktywnych posiedzeniach w Ministerstwie Zdrowia.

Źródło: www.sppnn.org.pl

Tematy

mz / Sandauer

Szukaj nowych pracowników

Dodaj ogłoszenie już za 4 zł dziennie*.

* 4 zł netto dziennie. Minimalny okres ekspozycji ogłoszenia to 30 dni.

Zobacz także