Subskrybuj
Logo małe
Wyszukiwanie

Potrzeby niepodlegające negocjacjom, o których w czasie wojny się nie pamięta

MedExpress Team

Medexpress

Opublikowano 18 marca 2022 11:15

Potrzeby niepodlegające negocjacjom, o których w czasie wojny się nie pamięta - Obrazek nagłówka
Fot. Getty Images/iStockphoto
Wojna w Ukrainie jest poważnym kryzysem humanitarnym i zagrożeniem zdrowia publicznego. Według Funduszu Ludnościowego Narodów Zjednoczonych (UNFPA) w ciągu najbliższych trzech miesięcy urodzi się ponad 80 000 Ukraińców. To około 1000 porodów tygodniowo. Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) szacuje, że 15 procent ciąż – w strefie działań wojennych lub poza nią – będzie wymagać wykwalifikowanej opieki medycznej.

Kobiety rodziły już w podziemnych schronach i na stacjach metra. „Dzieci nie czekają, dlatego że jest wojna.” – mówi Caroline Hickson, europejska dyrektor regionalna Międzynarodowej Federacji Planowanego Rodzicielstwa (IPPF). Eksperci wyrażają obawy dotyczące zarówno krótko-, jak i długoterminowych żniw wynikających z zaniedbania opieki seksualnej i reprodukcyjnej w Ukrainie, w tym macierzyństwa zastępczego i aborcji, zapobiegania chorobom i pomocy ofiarom napaści na tle seksualnym. „Ponad 50 procent populacji to kobiety. A to są potrzeby niepodlegające negocjacjom”, mówi Hickson.


Niestety kończą się bezpieczne miejsca, w których Ukrainki mogą szukać opieki. Ponad 3 miliony Ukraińców uciekło z kraju, a pozostali szukają schronienia w miastach mniej dotkniętych rosyjskimi atakami. Wojna nadwerężyła dostawy żywności, energii i wody oraz odcięła ludzi od natychmiastowej i podstawowej opieki medycznej. Według WHO, we wtorek ataki rosyskich wojsk dotknęły 34 placówek służby zdrowia w Ukrainie od początku inwazji. Należą do nich m.in. szpital położniczy i dziecięcy w Mariupolu.


„Opieka dotycząca zdrowia seksualnego i reprodukcyjnego powinna być podstawą pomocy zarówno dla uchodźczyń przekraczających granice, jak i kobiet pozostających w okupowanym kraju” – powiedziała Isabel Yordi Aguirre, oficer techniczny ds. zdrowia w WHO. Wskaźnik umieralności matek w Ukrainie jest historycznie wysoki, częściowo ze względu na niewystarczający dostęp do usług planowania rodziny. Aguirre zauważa, że konflikty i wysiedlenia grożą wzrostem takich danych.


Galyna Maistruk jest ginekologiem-onkologiem z Kijowa, który kieruje również działem zdrowia kobiet i planowania rodziny w Ukrainie. Maistruk pomogła wypełnić luki w pomocy humanitarnej na rzecz zdrowia reprodukcyjnego we wschodniej Ukrainie od czasu rosyjskiej inwazji na Krym osiem lat temu. Pomogła dostarczyć sprzęt do szpitala położniczego i dziecięcego Mariupola – tego, którego dziś już nie ma. Było dla niej jasne, że konflikt wojenny nieuchronnie się rozszerzy. Jak to wygląda dzisiaj? Dostęp do leków jest bardzo trudny, jeśli nie niemożliwy. Zapasy zostały wyczerpane lub zniszczone, a łańcuchy logistyczne zerwane. Terminale i magazyny znajdują się na ogół w pobliżu Kijowa, najbardziej zaludnionego miasta Ukrainy. „Teraz wszystko jest w bardzo złym stanie. Niestety wiele firm straciło możliwość transportu – mówi. Niektórzy pracownicy służby zdrowia uciekli. Maistruk sama niedawno opuściła Kijów, aby udać się na zachód. Jej mąż został, żeby kontynuować pracę w szpitalu położniczym. Zapasy ratunkowe są niewielkie: tlen, krew, antybiotyki, środki antyseptyczne — wszystko to może mieć krytyczne znaczenie w położnictwie w nagłych wypadkach. A przecież potrzeby medyczne rodziny nie kończą się, gdy dziecko się już urodzi. „Kobiety pozostają w swoich klinikach przez dwa, trzy dni, a potem muszą wrócić do domu” – mówi Maistruk. Domu, który jest bombardowany.

Globalna infrastruktura medyczna została już osłabiona przez pandemię, mówi Ann Moore z Instytutu Guttmachera, nowojorskiej organizacji badającej zdrowie i prawa seksualne i reprodukcyjne. „Ten kryzys humanitarny zaczyna się od wyczerpanych zasobów”, kwituje. „Zasoby świadczeniodawców opieki zdrowotnej, niedobory towarów — ogólnie osłabiona infrastruktura zdrowotna na całym świecie. To sprawia, że wszystkie potrzeby związane z ochroną zdrowia reprodukcyjnego są jeszcze bardziej zagrożone”.

Na Ukrainę i kraje sąsiadujące napłynęła fala pomocy humanitarnej, także po to, by wypełnić lukę bezpieczeństwa zdrowia seksualnego i reprodukcyjnego. Lekarze bez Granic zrobili zaczęli szkolić pracowników służby zdrowia na Zachodzie w zakresie opieki pourazowej w strefie wojennej. Unicef dostarczył 62 tony materiałów eksploatacyjnych, w tym zestawy dla położnych a także zestawy godnościowe zawierające bieliznę, mydło, wiadro i inne produkty higieniczne. UNFPA organizuje i dostarcza sprzęt medyczny, który ma pomóc przy porodach.
„Wiemy, że gdy dochodzi do takich kryzysów wywołanych wojną, zwiększa się ryzyko przemocy seksualnej ” – mówi Moore, wskazując, że młode kobiety i dziewczęta, osoby kolorowe, społeczności LGBTQ+ i niepełnosprawni są zawsze najbardziej zagrożone. Osoby, które przeżyły taką przemoc, mogą wymagać natychmiastowej pomocy lekarskiej i leczenia: antybiotyków, profilaktyki zakażenia HIV i antykoncepcji awaryjnej.
Niestety te potrzeby medyczne są jednymi z ostatnich, na które zwraca się uwagę podczas takich kryzysów, mówi Sara Casey, ekspert ds. zdrowia publicznego i pomocy humanitarnej na Uniwersytecie Columbia. Ponad to, Ukraina ma liberalną politykę aborcyjną, zupełnie inną niż w Polsce. Ukraińskie kobiety, które uciekają przed wojną do Polski, będą w tym względzie podlegały polskiemu prawu.


Ukraina ma jedną z największych sieci macierzyństwa zastępczego na świecie. Szacuje się, że każdego roku zastępcze matki rodzą łącznie około 2000 dzieci. Susan Kersch-Kibler, założycielka Delivering Dreams Surrogacy Agency, mówi, że jej agencja poważnie potraktowała wczesne doniesienia o możliwej inwazji Rosji na Ukrainę i zdołała przenieść wszystkie surogatki z wyjątkiem jednej do zachodniego Lwowa na kilka tygodni przed wybuchem wojny. Personel agencji ryzykował życiem, aby uratować materiał biologiczny z Kijowa, taki jak komórki jajowe, nasienie i embriony.


Ale mimo tej tragedii jest jeszcze miejsce na nadzieję. Pomoc stała się lepsza i bardziej skuteczna, po części dzięki grupom wsparcia, które od lat walczyły o to, by decydenci i organizacje pozarządowe skupili się na zdrowiu reprodukcyjnym. Zadaniem tych grup pomocy, mówi Hickson, jest teraz wspieranie ukraińskich pracowników służby zdrowia, którzy już dobrze znają swoje społeczności i "są tam, nawet gdy spadają bomby”, dodaje Hickso.

Źródło: WIRED

Szukaj nowych pracowników

Dodaj ogłoszenie już za 4 zł dziennie*.

* 4 zł netto dziennie. Minimalny okres ekspozycji ogłoszenia to 30 dni.

Zobacz także