Naczelna Izba Pielęgniarek i Położnych ostro skrytykowała rzeźbę „Zdrowitki”, odsłoniętą przy Szpitalu Uniwersyteckim w Zielonej Górze. Chodzi o wizerunek pielęgniarki w krótkiej spódnicy i butach na obcasie, który utrwala krzywdzące stereotypy i nie ma nic wspólnego z rzeczywistością pracy w tym zawodzie. To już kolejny raz, gdy NIPiP reaguje na przejawy seksualizacji wizerunku pielęgniarek.
Kontrowersyjna rzeźba w Zielonej Górze. Pielęgniarki oburzone „Zdrowitką”
Opublikowano 9 października 2025 08:29
NIPiP
Jak podkreślono, Izba „ze zdziwieniem przyjęła informacje o odsłonięciu rzeźby przedstawiającej tzw. Zdrowitkę".
„Rozumiemy, że intencją autorów projektu mogło być uhonorowanie pracy i zaangażowania pielęgniarek oraz położnych, jednak forma, w jakiej dokonano tego upamiętnienia, budzi poważne wątpliwości natury etycznej i wizerunkowej” – napisano w reakcji na zdjęcie rzeźby.
Choć rzeźba lokalnie nawiązuje do popularnego „bachusikowego szlaku”, nie może to usprawiedliwiać przedstawienia zawodu w sposób uprzedmiotawiający.
„Wizerunek pielęgniarki i położnej w krótkiej spódnicy, z wyeksponowanym biustem i w butach na obcasie utrwala krzywdzące, seksistowskie stereotypy dotyczące naszych zawodów. Nie odzwierciedla ona profesjonalizmu, kompetencji i poświęcenia, jakie codziennie okazują pielęgniarki i położne w swojej pracy na rzecz pacjentów i ochrony zdrowia” – podkreślono.
NIPiP przypomniała, że zawody pielęgniarki i położnej należą do zawodów zaufania publicznego.
„Oczekujemy, że wszelkie formy ich upamiętniania będą oparte na szacunku, godności i prawdzie o roli pielęgniarek i położnych w systemie opieki zdrowotnej” – wskazano w oświadczeniu.
To nie pierwsza sytuacja, w której Naczelna Izba Pielęgniarek i Położnych reaguje na próby przedstawiania pielęgniarek w sposób, który jej zdaniem narusza godność zawodu. Kilka miesięcy temu środowisko pielęgniarskie ostro skomentowało publikację Edyty Herbuś, która w mediach społecznościowych zamieściła stylizowane zdjęcia w stroju przypominającym uniform pielęgniarki.
Głosy oburzonych dotarły do tancerki, która odniosła się do krytyki i zaproponowała wspólne działania.
– Drogie panie pielęgniarki i panowie pielęgniarze. Nie spodziewałam się takiej reakcji na moje zdjęcia, bo nie miałam świadomości o skali tego problemu. Ale słyszę Was i współczuję, że spotykacie się z nieprzyjemnymi sytuacjami w swojej tak ważnej i potrzebnej wszystkim pracy. Może warto poruszyć ten problem i zrobić na przykład live'a, dajcie znać, co o tym sądzicie i z kim najlepiej na ten temat porozmawiać”.
