Tak przynajmniej wynika z ankiety GP Patient Survey 2017, przeprowadzonej na początku lipca. Badanie objęło imponująco dużą próbę, bo aż 800 tys. Brytyjczyków. Zaufanie do swojego GP wyraziło 91,9 proc. ankietowanych, zaś 84,8 proc. oceniło swoje ogólne doświadczenia z poradnią, do której są zapisani, jako pozytywne.
Ponad trzy czwarte (77,4 proc.) respondentów zadeklarowało, że poleciłoby swoją przychodnię nowym mieszkańcom okolicy, a 72,7 proc. dobrze oceniło możliwości umówienia się na wizytę w sensownym terminie. Niemal tyle samo (68 proc.) było zdania, że dodzwonienie się do recepcji gabinetu jest „dość łatwe”.
W porównaniu do zeszłorocznej edycji badania, bardzo poprawił się odsetek pacjentów, którzy korzystają z możliwości rezerwacji wizyty poprzez stronę internetową placówki (wzrost z 3,8 do 36,1 proc.) oraz z zamawiania tą drogą recept na stale przyjmowane leki (wzrost z 2,6 do 34,1 proc.). Wciąż jednak niewielu pacjentów (8,9 proc.) decyduje się na wgląd w swoją dokumentację medyczną online.
Z drugiej strony, zwiększył się, choć nieznacznie (z 10,7 do 11,3 proc.) odsetek chorych, którzy stwierdzili, że nie udało się im umówić na wizytę, spadł natomiast (z 48,6 do 46,2 proc.) odsetek tych, którzy zdołali dostać się do konkretnego, preferowanego lekarza.
Wyniki badania są interpretowane bardzo różnie, zgodnie z zasadą, że punkt widzenia zależy od punktu siedzenia.
- Ankietowani docenili fantastyczną pracę lekarzy GP i zwiększone wysiłki całego personelu medycznego w obecnych, wymagających czasach, kiedy to coraz więcej pacjentów ma coraz więcej skomplikowanych schorzeń – komentuje dr Arvind Madan, dyrektor ds. podstawowej opieki zdrowotnej w NHS England.
- Martwi nas, że coraz więcej pacjentów musi czekać dłużej na wizytę w gabinecie, szczególnie że część z nich całkowicie rezygnuje ze spotkania z lekarzem, jeśli nie może uzyskać bliskiego terminu. Jest to skutek dekady niedofinansowania opieki podstawowej i zmniejszającej się liczby lekarzy GP. Oczekujemy od NHS deklaracji zwiększenia nakładów na tę fundamentalną część systemu ochrony zdrowia o 2,4 mld funtów rocznie oraz o pilne zatrudnienie dodatkowych 5000 lekarzy rodzinnych – powiedziała prof. Helen Stokes-Lampard, przewodnicząca Royal College of GPs.
Źródło: Pharma Times
