Przygotowany przez NHS Improvement dokument zawiera ryciny, które obrazują prognozowaną dynamikę wzrostu liczby chorych oczekujących ponad 18 tygodni na zabieg. W lutym 2017 roku było 370 tys. osób, ale w marcu 2019 liczba ta może osiągnąć 800 tys., co oznacza, że odsetek pacjentów, którzy czekają w kolejkach krócej niż 18 tygodni obniży się z 90 do 85 procent. Przyjęty w Wielkiej Brytanii za normę wskaźnik to 92 proc., jednak od lutego 2016 roku odsetek czekających zbyt długo utrzymuje się stale powyżej 8 procent.
Całkowita liczba brytyjskich pacjentów oczekujących w kolejkach na zabiegi może się w ciągu dwóch lat zwiększyć z obecnych ok. 4 mln do 5,5 mln, podczas gdy ten sam dokument podaje liczbę 3,3 mln jako pułap, który nie powinien być przekraczany.
– Dane te są częścią prezentacji kierowanej do zarządzających szpitalami i pokazują czarny wariant – prognozę, co może się stać, jeśli nie zostaną podjęte kroki w celu poprawy obecnej sytuacji. Nie ma jednak takiej opcji, abyśmy żadnych takich kroków nie podjęli – wyjaśnił rzecznik NHS po publikacji niepokojących wskaźników przez branżowy portal HSJ. – Już teraz pracujemy wraz ze świadczeniodawcami nad poprawą wydajności pracy jednostek leczniczych, są to działania, które pomogą skrócić czasy oczekiwania na zabiegi – podkreślał.
– Bez zwiększenia przez nowy [powołany po czerwcowych wyborach parlamentarnych] rząd poziomu finansowania Narodowej Służby Zdrowia prognozy te staną się rzeczywistosią. Konsekwencje dla pacjentów będą katastrofalne – ostrzega Ian Eardley, wiceprezes Royal College of Surgeons.
Źródła: Pharma Times / HSJ
