- Rzeczywiście, ostatnie decyzje refundacyjne poprawiły dostępność do leczenia chorych na szpiczaka plazmocytowego i one odpowiadają trendom międzynarodowym. Trzonem tych nowych terapii jest schemat – lenalidomid i deksametazon, jako bardzo dobry lek immunomodelujący i sterydy, plus nowy lek - mówi prof. dr hab. n. med. Krzysztof Giannopoulos, kierownik Zakładu Hematoonkologii Doświadczalnej Uniwersytetu Medycznego w Lublinie.
- Natomiast problem jest z tym, co potem, dlatego że schemat, który był rejestrowany w oparciu o badanie lenalidomid – deksametazon, plus nowy lek, wyklucza pacjentów leczonych wcześniej lenalidomidem i deksametazonem. Dlatego mamy problem z tym, co w kolejnej linii leczenia - wyjaśnia prof. Giannopoulos.
Teraz oczekiwaną zmianą jest umożliwienie stosowania systemu dwulekowego (karfilzomib z deksametazonem). Obecnie refundowany jest jedynie system trójlekowy (karfilzomib, lenalidomid i deksametazon). System dwulekowy byłby korzystny dla pacjentów leczonych wcześniej systemem trójlekowym, lenalidomid, deksametazon plus nowy lek) oraz pacjentów leczonych lenalidomidem i deksametazonem.
- Jest to bardzo ważna opcja terapeutyczna, która uzupełniłaby schematy leczenia chorych na szpiczaka plazmocytowego. Obecnie refundowany jest jedynie system trójlekowy (karfilzomib, lenalidomid i deksametazon) - w dodatku dla bardzo ograniczonej grupy - mówi prof. K.Giannopoulos.
