O tym jak niebezpieczne są choroby cywilizacyjne takie jak otyłość i cukrzyca napisano bardzo wiele. Niezwykle boleśnie przekonało się o tym otyłe społeczeństwo w USA, gdzie współczynnik zgonów do osób zakażonych był/jest zdecydowanie większy niż w Europie. Badający ten temat naukowcy, wykazali korelację otyłości i pokrewnej jej cukrzycy z wysoką śmiertelnością na COVID-19. Wnioski nasuwają się oczywiste. Dobra codzienna forma, na którą się pracuje np. w klubach fitness, w wielu przypadkach może uratować życie człowieka.
Branża fitness wielokrotnie spotykała się ze stwierdzeniem, niepopartym żadnymi faktami, że kluby fitness i siłownie są miejscami zwiększonego ryzyka tylko i wyłącznie z tytułu przebywania dużej liczby osób. Tymczasem w klubach mamy tu do czynienia z naturalnie wyselekcjonowaną grupą zdrowych, sprawnych i dbających o siebie osób. Po drugie przestrzeganie podstawowych zasad dystansu społecznego, częstego mycia rąk, dezynfekowania sprzętu i utrzymywania lokali w czystości sprawiają, że ryzyko spada niemal do zera. Udowodnili to Norwescy naukowcy badaniem grup osób aktywnych w klubach fitness w Oslo.
O tym, że kluby fitness to bezpieczne miejsca, wolne od transmisji wirusa, pisze w swoim opracowaniu firma MXM (firma zajmująca się m.in mierzeniem ruchu członków klubów fitness). Organizacja ta, razem z IHRSA w długoterminowym badaniu na rynku amerykańskim wykazały, że na 49,4 mln zarejestrowanych wejść w niemal 3 tys. klubów fitness odnotowano jedynie 0,0023% zakażeń. Jest to znikomy odsetek. Twórcy badania w podsumowaniu artykułu zwracają uwagę, że skutki otyłości, chorób układu krwionośnego i oddechowego w wyniku braku aktywności będą miały znacznie poważniejsze konsekwencje zdrowotne niż ten znikomy, nieistotny statystycznie odsetek zakażeń.
A co z pływalniami i parkami wodnymi, które również są bardzo często wybieranymi miejscami do uprawiania aktywności sportowej i poprawy zdrowia. Lekarze często zalecają korzystanie z takich miejsc osobom z problemami z układem ruchu czy układem krążenia.
Dr Joseph Eisenberg, epidemiologa z Uniwersytetu z Michigan, w wywiadzie dla Business Insidera mówi: "koronawirus nie rozprzestrzenia się w wodzie, zwłaszcza gdy woda jest chlorowana" i dodaje "infekcja koronawirusem wiąże się z wdychaniem a nie połykaniem. Więc pływanie jest stosunkowo bezpieczne".
- Branża Fitness od kiedy została ponownie otwarta zdaje egzamin z odpowiedzialnego biznesu wzorowo. Dzięki dobrze wypracowanemu i wdrożonemu reżimowi sanitarnemu oraz profesjonalizmowi obsługi klubów nie odnotowano żadnego udokumentowanego przypadku zakażenia w klubie fitness. Są to oficjalne dane GIS. Z informacji od innych federacji europejskich wynika również, że nie było takich przypadków w innych krajach. To potężna baza danych, której nie można lekceważyć. Liczymy, że osoby decyzyjne wezmą pod uwagę powyższe argumenty i wreszcie zaczną traktować naszą branżę jako bezpieczną i służącą budowie zdrowia - podkreśla Polska Federacja Fitness?
Źródło: Polska Federacja Fitness