Projekt ustawy o zawodzie ratownika medycznego i samorządzie zawodowym przewiduje utworzenie samorządu zawodowego, a także rejestru ratowników medycznych. Co się zmieni dzięki temu projektowi?
Mam nadzieję, że wreszcie ratownicy medyczni będą mieli wpływ na swój zawód. Jako jeden z niewielu zawodów medycznych nie mamy własnego samorządu. Choć od wielu lat ubiegamy się o jego utworzenie, to niestety nadal bezskutecznie. Nie zgadzamy się z narzuconym przez MZ zakresem obowiązków wobec ratownika medycznego. Nie mamy możliwości zawetowania wprowadzonych zasad. I bardzo nas to irytuje.
Jak Pana zdaniem powinien wyglądać rejestr ratowników medycznych?
Przedstawiliśmy MZ propozycję projektu ustawy o zawodzie ratownika medycznego i samorządzie zawodowym. Dokładnie opisaliśmy w nim to, jak powinien wyglądać taki rejestr. Czekamy teraz na poprawki ze strony MZ. Myślę, że podczas konsultacji publicznych, zobaczymy, jaki MZ ma pomysł na rejestr ratowników medycznych. Gdybyśmy mieli samorząd zawodowy, to może nareszcie wyszłoby na jaw, ilu ratowników jest w systemie ratownictwa medycznego w Polsce. Obecnie mamy rozbieżne informacje. MZ posługuje się liczbą szesnastu tysięcy ratowników. A to wszystko dlatego, że ratownicy pracują na dwa, trzy etaty. Wiemy jednak, że jest ich mniej. Mam nadzieję, że w końcu będzie prowadzony rejestr ratowników, na którego podstawie będziemy mogli określić, ilu ratowników pracuje w systemie, jakie mamy zapotrzebowanie i braki. Samorząd zawodowy ratowników jest nam bardzo potrzebny. A wszystko dlatego, żeby ktoś nas reprezentował, walczył o nasze postulaty, przeanalizował propozycje MZ itp.
Czy tego typu ustawy funkcjonują w innych krajach ?
Oczywiście. Nie podoba mi się to, że w Polsce ratownicy medyczni nie mają samorządu. Zaznaczę, że mają go farmaceuci, fizjoterapeuci, technicy EKG. Przez wiele lat MZ twierdziło, że samorząd nie jest potrzebny ratownikom medycznym. Możliwe, że utworzenie samorządu nie byłoby na rękę MZ, które chce bez przeszkód wprowadzać swoje postulaty.
