Dlaczego szpitale wojewódzkie i powiatowe, szczególnie na Mazowszu, Śląsku i Podlasiu mają problem z wykonaniem ryczałtu?
Największy problem z wykonaniem ryczałtu mają mniejsze szpitale samorządowe z niewielką liczbą oddziałów oraz te, które mają w swoim otoczeniu dużą i silną konkurencję. Mimo, że dyrektorzy szpitali działających w sieci, mają możliwość przesuwania pomiędzy oddziałami środków gwarantowanych w ryczałcie, to jednak w kilku miejscach w Polsce całego ryczałtu nie udało się im wykorzystać. Z kolei najmniej tego typu kłopotów mają największe szpitale, które oferują kompleksowość usług i m.in. przejęły większość pacjentów leczonych do tej pory w szpitalach, które nie znalazły się w sieci.
Wprowadzenie ustawy o sieci szpitali było jednym z elementów działań ukierunkowanych na konsolidację potencjału szpitalnego i preferowania podmiotów leczniczych o szerokim zakresie działania…
Jedną z przyczyn tej sytuacji są braki kadrowe w szpitalach. Chodzi o to, że w dużym podmiocie potencjał może być lepiej wykorzystywany. Im większy podmiot, tym większy kontrakt. W związku z tym można wykonywać więcej, efektywniejszych procedur Większe podmioty lecznicze mają lepsze warunki do wykorzystania ryczałtu, mogąc elastycznie przenosić środki do bardziej obłożnych oddziałów.
Dlaczego, choć szpitale na Mazowszu, Śląsku i Podlasiu są bardzo zaludnione i mają zapotrzebowanie na świadczenia, to nie wykonały ryczałtu?
Mamy w Polsce ogromne zróżnicowanie regionalne. Są województwa, w których szpitale „pierwszego kontaktu”, czyli te najbliżej pacjenta: miejskie i powiatowe są niewielkie. Zakwalifikowane zostały one do I kategorii szpitali (mają kilka oddziałów, główne tych podstawowych: pediatryczny, chirurgiczny, położniczo-ginekologiczny i wewnętrzny). Według mnie nie są to gorsze szpitale, lecz po prostu mają mniejszy potencjał instytucjonalny.
Przykładowo na Podlasiu spośród 23 szpitali działających w sieci, aż 15 zakwalifikowano do I kategorii. Są dobrze zarządzane i dobrze leczą, ale mają słabszą pozycję w rozmowach z NFZ.
Podobna sytuacja jest w województwach: lubuskim, warmińsko – mazurskim i zachodniopomorskim. Zgoła inaczej jest np. w Małopolsce, gdzie szpitale samorządowe mają większy potencjał. 11 spośród nich zakwalifikowano do I kategorii oraz aż 12 do II kategorii szpitali (mają kilkanaście oddziałów i kontrakty z NFZ na poziomie kilkudziesięciu milionów. Podobny model szpitali funkcjonuje w województwach: łódzkim, świętokrzyskim, podkarpackim.
Tak różne modele szpitali przekładają się na ich bieżącą działalność i sytuację ekonomiczną, w tym wysokość ryczałtu i jego wykorzystanie…
Prowadzę od wielu lat badana dotyczące nakładów na funkcjonowanie lecznictwo szpitalne w poszczególnych województwach. W tym zakresie także widoczne są ogromne różnice regionalne. Tytułem przykładu: od 2005 roku na Śląsku i w Wielkopolsce udział nakładów na szpitale w całości wydatków na leczenie pacjentów wzrósł o 3 proc., a w województwach kujawsko – pomorskim i zachodniopomorskim o 9 proc.
Jakie konsekwencje poniosą szpitale w związku z niewykonaniem ryczałtu?
Niestety, głównie z powodu zagrożenia otrzymania niższego ryczałtu, przełoży się to na ich sytuację w przyszłości,. Dziś przy niskich nakładach z środków publicznych na system ochrony zdrowia, strategia zachowania co najmniej dotychczasowego potencjału ekonomicznego, nie jest defensywną.
Na jakie zagrożenia narażeni są pacjenci w związku niewykonaniem ryczałtu przez szpitale?
Myślę, że jedyną trudnością dla pacjentów może być ograniczenie dostępności terytorialnej do usług, bowiem niższy ryczałt spowoduje ograniczenie liczby oferowanych usług.