Klub PiS złożył wniosek o przedstawienie przez rząd informacji „w sprawie dramatycznej i pogarszającej się z miesiąca na miesiąc sytuacji finansowej w polskiej ochronie zdrowia”. I minister zdrowia potwierdziła, że sytuacja rzeczywiście jest trudna. - Czy NFZ jest w trudnej sytuacji finansowej? Tak. Czy potrzebna jest trzecia dotacja z budżetu państwa? Tak – powiedziała. Dotacja w łącznej wysokości 21,5 mld zł jest niewystarczająca.
Jednocześnie minister zdrowia ostro polemizowała z tezą, postawioną przez Janusza Cieszyńskiego (PiS), byłego wiceministra zdrowia, że to jej nieudolność, a tak naprawdę nieudolność i brak dobrej woli rządu, doprowadziły do kryzysu. W ocenie Leszczyny pełna odpowiedzialność za fatalny stan finansów ochrony zdrowia spada na Prawo i Sprawiedliwość i podejmowane w latach 2022-2023 decyzje, do których zaliczyła zarówno drenującą budżet NFZ nowelizację ustawy o zawodach lekarza i lekarza dentysty (przerzucenie do Funduszu finansowania świadczeń o rocznej wartości ok. 12 mld zł) oraz, w dużej części, ustawę o wynagrodzeniach minimalnych. Jak mówiła Leszczyna, przyczyną perturbacji i tego, że dyrektorzy szpitali dopiero teraz dowiedzą się, ile pieniędzy dostaną z NFZ tytułem finansowania podwyżek jest to, że zgodnie z ustawą, podwyżki wchodzą w życie w połowie roku i nie są uwzględnione w planie finansowym.
Leszczyna przypomniała, że w 2023 roku dlatego NFZ mógł zapłacić za wszystko i nie było większych problemów ani ze sfinansowaniem podwyżek, ani z zapłatą za nadwykonania, że zapadła polityczna decyzja o „przepaleniu” 25 mld zł zgromadzonych w funduszu zapasowym NFZ. Na kolejny rok nie zostało już prawie nic, a w bieżącym trzeba było już w pierwszych miesiącach roku rozwiązać rezerwę finansową, a budżet państwa musiał bardzo szybko uruchomić dodatkowe środki, by Fundusz mógł zapłacić szpitalom, przynajmniej częściowo, za nadwykonania.
Po długiej i burzliwej serii pytań posłów Leszczyna ponownie zabrała głos i zapewniła, że rząd przeprowadzi reformę systemową ochrony zdrowia, ale nie będzie ona polegać na zamykaniu szpitali (projektem ustawy szpitalnej Komitet Starły Rady Ministrów ma się zająć w ciągu najbliższych dwóch tygodni). Mówiła też o decyzjach, jakich nie podejmował rząd PiS, na przykład dotyczących finansowania psychiatrii - to 1,2 mld z funduszy unijnych i 3 mld z Funduszu Medycznego. – Nigdy nie przeznaczyliście takich pieniędzy – powiedziała, zwracając się do posłów opozycji. W kontekście psychiatrii, zarówno dzieci i młodzieży jak i osób dorosłych, minister zdrowia wypominała posłom PiS, że co prawda ich rząd rozpoczął reformy, ale w taki sposób, że „wszystko trzeba za nich poprawiać”.