Subskrybuj
Logo małe
Wyszukiwanie
Podsumowanie 2016 r.

Pracodawcy: rewolucję najszybciej i najdotkliwiej odczują pacjenci

MedExpress Team

Edyta Hetmanowska

Opublikowano 15 grudnia 2016 09:05

Pracodawcy: rewolucję najszybciej i najdotkliwiej odczują pacjenci - Obrazek nagłówka
Prywatne znaczy gorsze? - rozmawiamy z Anną Rulkiewicz, wiceprezydentem Pracodawców RP, prezesem zarządu LUX MED.

Ministerstwo Zdrowia zapowiedziało upaństwowienie służby zdrowia. Jak ocenia Pani takie deklaracje z punktu widzenia pracodawców?

Nie słyszałam aż tak daleko idących zapowiedzi i uważam, że byłyby one niemożliwe do zrealizowania, bo nasz sektor publiczny nie jest w stanie zaspokoić wszystkich potrzeb zdrowotnych Polaków. Sektor państwowy i prywatny uzupełniają się i taki model zdecydowanie leży w interesie pacjenta. Mądrze regulowana konkurencja na rynku jest też potrzebna po to, aby podnosić jakość świadczeń i aby pacjent miał możliwość wyboru. Stąd różnorodność podmiotów jest jak najbardziej pożądana. Mieliśmy już kiedyś system budżetowy. Po tych doświadczeniach wiemy, że jeśli nie jest wymuszana jakość, nie patrzy się na efektywność w podmiotach publicznych, to pieniądze nie zawsze są wydawane dobrze i racjonalnie. Podmioty prywatne rozwijają się na naszym rynku od początku transformacji, czyli od 25 lat i dlatego niektóre decyzje Ministerstwa Zdrowia są dla nas dzisiaj niezrozumiałe. Zwłaszcza że tu naprawdę w pierwszej kolejności chodzi o pacjentów, którzy teraz będą stać w jeszcze dłuższych kolejkach. Obawiamy się przede wszystkim tego, że łączenie AOS-ów spowoduje trudności w dostępie do lekarzy specjalistów i procedur szpitalnych. W ogóle giną w systemie procedury jednego dnia, czego nie rozumiem. Przecież są one bardziej efektywne kosztowo, dzięki nim pacjent przebywa krócej w szpitalu i szybciej wraca do zdrowia. Szpitale publiczne w znacznej mierze z nich zrezygnowały, więc dla pacjenta będzie to oznaczać realny uszczerbek.

Duże emocje wzbudza projekt utworzenia sieci szpitali. Co to oznacza dla prywatnych podmiotów? Czy mają szansę znaleźć się w sieci?

Mają niewielkie szanse. Wiele szpitali prywatnych to właśnie szpitale jednodniowe, więc one po prostu wypadną z systemu.

Zatem przed prywatnymi podmiotami rewolucja?

Uważam, że tę rewolucję najszybciej i najdotkliwiej odczują pacjenci. Bardzo szybko okaże się, że zamiast poprawy mają utrudniony dostęp do procedur. Nie rozumiemy niektórych pomysłów resortu zdrowia także dlatego, że pieniędzy nie przybywa, w związku z czym efektywność ich wykorzystywania powinna mieć zdecydowanie większe znaczenie. Jeśli chcemy skuteczniej kontrolować publiczne i prywatne podmioty, to większą rolę powinien mieć regulator, by lepiej monitorować i wyceniać finansowane ze środków publicznych procedury. Niestety obecnie nie funkcjonuje to prawidłowo – raz wycenia się coś za wysoko, następnie za nisko, a finalnie szuka się pieniędzy poprzez zmianę całego systemu. Moim zdaniem, zamiast tej rewolucji moglibyśmy dużo lepiej kształtować rynek, utrzymując jego zróżnicowanie i wzmacniając rolę regulatora.

Jakie są pilne potrzeby na przyszły rok?

Potrzebujemy większego finansowania. W przyszłym roku go nie będzie, więc nie obniżając jakości, musimy zwiększać efektywność, a nie sięgać po rozwiązania, które mogą zadziałać zupełnie odwrotnie. Przede wszystkim jednak musimy zrobić wszystko, aby skrócić kolejki. Pacjent potrzebuje szybszego dostępu do specjalistów i świadczeń. Boję się o AOS, bo jeżeli dostęp do specjalistyki już dziś jest utrudniony, to zapewniam, że po zmianach będzie jeszcze gorzej. Dlatego też powinniśmy maksymalnie wykorzystać wszystkie zasoby, którymi dysponujemy. Pochopna rezygnacja z tych zasobów nikomu nic dobrego nie przyniesie.  

 

Szukaj nowych pracowników

Dodaj ogłoszenie już za 4 zł dziennie*.

* 4 zł netto dziennie. Minimalny okres ekspozycji ogłoszenia to 30 dni.