NIL[/caption]Jak propozycje dotyczące pakietu onkologicznego ocenia samorząd lekarski? O to zapytaliśmy wiceprezesa Naczelnej Rady Lekarskiej prof. Romualda Krajewskiego.
Jak Pan ocenia pakiet onkologiczny? On jest do realizacji czy do wymiany?
Sądzimy, że jest w dużym stopniu do poprawienia i apelujemy, by podjąć współpracę z tymi, którzy tym tematem się zajmują na co dzień, czyli onkologami i lekarzami rodzinnymi. Trzeba zmienić jeszcze, póki czas, te przepisy które naszym zdaniem utrudnią życie pacjentom i pracownikom ochrony zdrowia.
Czyli jakie przepisy?
Pracę utrudni namnożona biurokracja, wymagania sprawozdawcze, zupełnie niepotrzebne oraz brak finansowania. Słyszymy o różnych przesunięciach, możliwościach znalezienia środków itd., ale póki nie będzie to jasne i finansowanie nie pozwoli świadczeniodawcom na poczynienie odpowiednich zmian (organizacyjnych i inwestycyjnych), to rzeczywisty dostęp do świadczeń nie ulegnie poprawie.
Jak pan ocenia pomysł wprowadzenia wskaźnika wykrywalności nowotworów i karania lekarzy, jeśli zbyt dużą liczbę pacjentów odeślą na niepotrzebne badania?
Te zapisy zawsze są kontrowersyjne. Pociągają za sobą także skutki finansowe i oczywiście obawiamy się, że poszukiwanie dodatkowych środków polegać może właśnie na karaniu i zabieraniu pieniędzy tym lekarzom. Wiadomo, że pieniędzy nie przybędzie, bo sumy przeznaczane na to będą podobne, więc może polegać ma to na zasadzie przesuwania środków w postaci karania i znajdywania uchybień w nadmiernej sprawozdawczości.
Jakie zastrzeżenia do pakietu onkologicznego wymieniają lekarze?
1. W pakiecie pominięto problem kolejek
W tym pakiecie jest bardzo mało o problemie kolejek. On służy centralizacji zarządzania, ustanawia różne agencje, dotyczy konsultantów krajowych, ale to wszystko nie służy poprawie dostępności do świadczeń, a ten problem miał być rozwiązany.
2. Problem finansowania
Ciągle słyszymy zaskakujące stwierdzenia, że pieniądze na onkologię będą pochodziły z przesunięć finansowych z innych dziedzin. I jednocześnie, że z tej dziedziny pieniędzy nie ubędzie. To po prostu nielogiczne! Ale jakieś wytłumaczenie tych stwierdzeń, gdzieś istnieje. Poprawa finansowania poprawiłaby problem z dostępnością.
3. Nie uwzględniono innych chorych
Czas w onkologii jest bardzo ważnym czynnikiem, ale kolejki są również w innych dziedzinach i te rozwiązania potrzebne są wszędzie, nie tylko w onkologii.
4. Biurokracja
Chcemy więcej czasu na leczenie, na kontakty z chorymi, bo to pozwala uzyskać nam większą skuteczność leczenia, większą współpracę z chorymi. Tymczasem proponowane rozwiązania w tym karta diagnostyki i leczenia onkologicznego zwiększają sprawozdawczość, taka karta to siedem stron, poza tym trzeba ją wypełnić odręcznie. Potem te informacje trzeba wpisać do systemu sprawozdawczości NFZ i wtedy mamy duplikację. A więc ten czas rozmowy z pacjentem będzie ograniczony. A to na pewno nie jest dobre rozwiązanie, szczególnie w leczeniu onkologicznym. Tego czasu powinniśmy mieć więcej, a będziemy mieli go coraz mniej.
Obawiamy się co z pacjentami, którzy nie będą mieli „zielonej karty”? Albo co jeżeli chory zgubi taką kartę? Czy oni będą musieli czekać dłużej niż inni? Co z chorymi, którzy już są leczeni onkologicznie? Te rozwiązania mogą poprawić sprawozdawczość, ale na pewno nie poprawią sytuacji chorych. Te problemy utrudnią lekarzom prawidłowe relacje z pacjentami. A tym samym pogarszają warunki pracy lekarzy i warunki leczenia pacjentów.
Przeczytaj również: Onkolodzy również mają zastrzeżenia do pakietu onkologicznego. Ale nie ma odwrotu
