Subskrybuj
Logo małe
Wyszukiwanie

Onkolodzy również mają zastrzeżenia do pakietu onkologicznego. Ale nie ma odwrotu

MedExpress Team

Alicja Dusza

Opublikowano 13 listopada 2014 07:01

Onkolodzy również mają zastrzeżenia do pakietu onkologicznego. Ale nie ma odwrotu - Obrazek nagłówka
uważa dr Janusz Meder prezes Polskiej Unii Onkologii.

Dr-Janusz-Meder

Dr Janusz Meder prezes Polskiej Unii Onkologii wymienia szereg absurdów dotyczących pakietu onkologicznego. Ale jednocześnie jest przekonany, że nie ma już odwrotu...

Jakie zastrzeżenia do pakietu mają onkolodzy?

1. Brak konkretów

Polscy onkolodzy od kilkudziesięciu lat czekają na tego typu ustawę. Z niepokojem przyglądamy się, w jaki sposób zostaje ona przygotowywana do realizacji. Jest już początek listopada, zostało niewiele czasu, a nie mamy żadnych konkretów, które pozwolą pomyśleć, że ta ustawa będzie z powodzeniem realizowana.

2. Biurokracja

Jest wiele problemów łączących się przede wszystkim z nadmierną biurokracją. Dlatego, że sprawozdawczość jaka ma lekarzom towarzyszyć, będzie jeszcze bardziej ich obciążała. Dlatego, pytam: gdzie jest czas na kontakt z pacjentem? I tak jest go już coraz mniej. Bardzo dobrze, że ta ustawa będzie. Natomiast, obawiamy się, że nie znamy żadnych danych finansowania tego przedsięwzięcia. Ono jest w tej chwili nawet dla samych decydentów nawet nie do przewidzenia. Pośpiech przy tym nie jest dobrym doradcą.

3. Brak pilotażu

Jeżeli już taka ustawa powstała, to trzeba było dać sobie czas i miejsce na zrobienie jej pilotażu chociażby na jednym województwie, chociażby przez trzy miesiące. Po zebraniu pierwszych doświadczeń ustalić pierwsze kryteria czasowe i przede wszystkim znać mapę placówek, które będą wykonywały te zlecane badania diagnostyczne. Bo wiemy, że w wielu miejscach istnieją niewykorzystane rezerwy.

4. Co z finansowaniem pakietu?

Szacujemy, że wiele ośrodków z najwyższym stopniem referencyjności, nie pracuje zgodnie z posiadaną strukturą w pełnym zakresie, ponieważ ze względu na limity narastają niezapłacone środki finansowe za tzw. nadwykonania. Wiele ośrodków ma zadłużenia sięgające kilkudziesięciu milionów złotych. Więc pytam: jeśli do tej pory nie potrafiono zapłacić za uzasadnione procedury diagnostyczno-lecznicze w onkologii i te długi narastały, to co będzie jeśli placówki będą wykonywać dodatkowe badania diagnostyczne, w tym te wysokokosztowe?

5. Zielona karta - wielka niewiadoma

Obawiamy się również tego, że nie ma dokładnej instrukcji jak zieloną kartę „obsługiwać”. Przede wszystkim, w którym momencie tę kartę należy wydawać? Z jednej strony może być tak, że lekarz widząc u pacjenta niepokojące objawy, które mogą ale nie muszą być początkiem nowotworu, w dobrze pojętym interesie chorego wystawi mu taką kartę i skierowania na wszystkie procedury, łącznie z wysokokosztowymi. Z drugiej strony będą też lekarze, którzy z góry będą się obawiali tego, że się im nie zapłaci później, ponieważ płatnik dopatrzy się, że z jakichś powodów pacjent nie ma stwierdzonego nowotworu. Tylko, że w takim przypadku nie bierze się pod uwagę tego, że tu jest wielki potencjał. Bo może się okazać, że pacjent choruje na inną poważna chorobę - cukrzycę, czy ma problemy kardiologiczne. A to oznacza, że i tak te badania nie pójdą na marne, bo będziemy więcej diagnozować choroby we wczesne stadium. Myśląc perspektywicznie da to mniejsze wydatki w przyszłości. Więc widzę tu pewien błąd w myśleniu, że te badania to tylko przywilej dla chorych na raka.

6. Szkolenia dla lekarzy rodzinnych

Zawsze traktowaliśmy lekarzy rodzinnych jako głównych partnerów w dążeniu do przede wszystkim szerzenia oświaty zdrowotnej, prewencji i profilaktyki, ale głównie do wczesnego rozpoznania. Daje to największe szanse na wyleczenie, a jednocześnie jest to najtańsze leczenie. Mamy dobre doświadczenie po przeszkoleniu razem z kolegami z Centrum Onkologii w ramach Polskiej Unii Onkologii, ponad dwanaście tysięcy lekarzy rodzinnych, w czterech modułach edukacyjnych, czyli to wszystko co teraz świetnie by się przydało. Szacujemy, że w Polsce takich pracujących lekarzy POZ jest ponad dwadzieścia pięć tysięcy, niektórzy podają dwadzieścia dziewięć tysięcy. Więc, co najmniej drugie tyle musi być przeszkolone w zakresie tzw. minimum onkologicznego. A proszę zwrócić uwagę, że nagle chce się przeszkolić do końca bieżącego roku trzy tysiące lekarzy, w przyszłym siedem tysięcy. Do tego potrzebne są warsztaty szkoleniowe. Poza tym, trzeba sobie zdać sprawę z tego, że lekarz rodzinny, jeżeli w ogóle gdzieś pojedzie na szkolenie, to w soboty. A teraz proponuje się by przyjeżdżali oni w ciągu tygodnia do Warszawy, do Centrum Onkologii, ale przecież w ostatnich tygodniach tego roku nie da się tego wszystkiego zrobić. Przecież ci lekarze muszą być na miejscu i leczyć ludzi, bo przecież na dobre rozwija się chociażby sezon grypowy. To, że ogłoszono konkurs i nie wyłoniono nikogo do przeszkolenia, wynikło z tego, że każdy trzeźwo myślący wie, że jest to niemożliwe do zrealizowania. Ale trudno abyśmy teraz wycofali się z tego i zawrócili z tej drogi. Absolutnie ta ustawa musi znaleźć swoją realizację.

7. Wskaźnik wykrywalności nowotworów

Jest czas na to, by pewne rozporządzenia zmodyfikować, dać szansę, by ustawa wchodząc w życie nie stwarzała kuriozalnych sytuacji np. by lekarz bał się dawać zlecenie na badanie, bo później będzie z tego powodu karany. Przeciwnie! Uważam, że aktywnych lekarzy trzeba wynagradzać. 

8. Nie uwzględniono Cancer Planu

Cancer Plan od czerwca leży w biurze Ministerstwa Zdrowia i nic się z tym dalej nie dzieje. Przez kilkanaście miesięcy siedemdziesięciu ekspertów w dziedzinie onkologii, chematoonkologii, wypracowało bardzo dobry program, który ma objętość książki. Opisane jest w nim krok po kroku co powinno zadziać się w polskiej onkologii, by podwyższyć wyniki leczenia.

Szukaj nowych pracowników

Dodaj ogłoszenie już za 4 zł dziennie*.

* 4 zł netto dziennie. Minimalny okres ekspozycji ogłoszenia to 30 dni.