Premier Beata Szydło nie chce włączyć się do negocjacji w Centrum Zdrowia Dziecka pomimo próśb pielęgniarek. Szydło w środę chce w Sejmie przedstawić informację o sytuacji w CZD.
Przypomnijmy, że strajkujące pielęgniarki w sobotę zaapelowały do premier o pomoc w rozwiązaniu konfliktu. Jednak zdaniem rzecznika rządu nie należy angażować Beaty Szydło w spór w CZD, by nie nadawać mu charakteru politycznego. Premier do rozwiązania konfliktu zaangażowała ministra zdrowia. Konstanty Radziwiłł jednak niechętnie włącza się do negocjacji, sam był w szpitalu dwa razy. Po raz pierwszy ze strajkującymi spotkał się dopiero po tygodniu. Tymczasem z Rejestru Podmiotów Wykonujących Działalność Leczniczą wynika, że to Rada Ministrów jest jednostką założycielską, dlatego to szefowa rządu powinna włączyć się do rozwiązania sporu.
Przypomnijmy, że już od ponad dwóch tygodni trwa protest w Centrum Zdrowia Dziecka. Dyrektorka szpitala podjęła decyzję o zawieszeniu prac czterech oddziałów szpitala. Minister stwierdził, że decyzja o odwieszeniu działalności oddziałów może zostać cofnięta w każdej chwili. Pod warunkiem, że pielęgniarki zgodzą się na warunki dyrekcji. - Decyzje leżą po stronie pielęgniarek, a w tej chwili ich zachowanie zagraża sytuacji Centrum - powiedział Radziwiłł, który uważa, że to pielęgniarki zaostrzają konflikt. - Strajk to nie zabawa - powiedział Radziwiłł.
O 14.00 ma rozpocząć się kolejna tura rozmów. Pielęgniarki żądają podwyżek w wysokości 500 zł i dodatkowych pieniędzy za nocne i świąteczne dyżury w szpitalu.
W tej chwili dług szpitala wynosi ponad 330 mln zł.
