Rząd przyjął ustawę o sieci szpitali. Czy Pana opinia zmieniła się w tej sprawie?
Moja opinia to stanowisko Naczelnej Rady Lekarskiej, które na ten moment pozostaje niezmienne.
Nadal obawiacie się, że będzie gorzej dla pacjentów i pracowników ochrony zdrowia, w tym lekarzy?
Uważamy, że rozwiązanie jakie zaproponowano jest nie do przyjęcia.
Czego oczekujecie teraz, czy tego by ustawa nie weszła w życie, czy była bardziej odsunięta w czasie?
Martwimy się o los naszych chorych. To pacjenci powinni w tej chwili przeanalizować propozycje rządu i odpowiednio na nią zareagować. My od łóżek szpitalnych, bez względu na to gdzie funkcjonujemy, nie odejdziemy, bo takie jest nasze powołanie i misja zawodowa. I po 40 latach praktyki nie zamierzam zostawić swoich chorych na kolejnym zakręcie, w kolejnej reformie. Ustawa ta powinna być zmartwieniem pacjentów, samorządów terytorialnych, organizatorów służby zdrowia. To nie koordynacja leczy pacjenta, jak to powiedział wczoraj minister zdrowia, leczy zespół lekarzy pielęgniarek i rehabilitantów, laborantów, rengenodiagnostyków itp. Jako lekarz pracujący tyle lat w szpitalu wiem jak szpitale funkcjonują oraz jak powinna w nich wyglądać opieka nad chorym. Pan minister zaznaczył, że dzięki sieci szpitali, ryczałtowemu płaceniu, nie będzie zbędnych hospitalizacji. Chciałbym otrzymać definicję tego sformułowania "zbędna hospitalizacja". Uderzyło mnie to bardzo mocno dlatego, że ciężko pracujemy i nie widzę u siebie w szpitalu pułku zdrowych poborowych leżących na łóżkach bez potrzeby. Koordynacja moim zdaniem powinna wyglądać inaczej: lekarz rodzinny powinien dostać więcej pieniędzy, większe uprawnienia do zlecania badań, ale być z nich rozliczanych, nad lekarzem rodzinnym powinien być jakiś nadzór merytoryczny i organizacyjny, czy właściwie wydatkuje pieniądze, które otrzymuje. Jeżeli ma wątpliwości diagnostyczne, powinien skierować pacjenta do poradni specjalistycznej, a następnie na oddział szpitalny.
Może na etapie sejmowym uda Wam się znaleźć porozumienie w kwestii sieci szpitali?
Tu nie chodzi o porozumienie, bo lekarze pracę i w tym systemie będą mieli zapewnioną. Chodzi o chorych, którym dostęp wcale się nie poprawi. Uważam, że sieć szpitali oznacza dla niektórych szpitali zapaść. Zgadzam się z panem ministrem, że ustawa nie przewiduje likwidacji. Likwidacja będzie następowała sama, jako skutek finansowy.
