Zapytanie o sytuację finansową SOR-ów przygotowały posłanki Anna Czech i Józefa Hrynkiewicz. Chciały wiedzieć, czy ministerstwo rozważa możliwość zwiększenia stawek dla szpitalnych oddziałów ratunkowych w tych szpitalach, do których trafia największa liczba pacjentów, przede wszystkim w ciężkim stanie, wymagających drogich procedur diagnostycznych i leczniczych wdrażanych jeszcze na SOR, a potem – często – kosztownego leczenia już na oddziale szpitala. Anna Czech, która zadawała pytanie, podkreślała, że z danych przekazywanych przez dyrektorów szpitali wynika, że choć stawki dobowe, jakie płaci NFZ za pracę SOR rosną, nie pokrywają one często nawet w połowie kosztów funkcjonowania oddziałów.
- Finansowanie szpitalnych oddziałów ratunkowych rośnie – uspokajała wiceminister zdrowia Józefa Szczurek-Żelazko, przytaczając dane, z których wynika, że średnie dobowe ryczałty od 2015 roku systematycznie, o kilkanaście procent rok do roku, rosną. Zdaniem resortu zdrowia szpitale, które przyjmują wielu pacjentów w ciężkim stanie, wymagających hospitalizacji, za leczenie tych pacjentów na oddziałach szpitala otrzymują od NFZ zapłatę, więc zyskują. Jednak posłanka Czech przypomniała, że leczenie większości pacjentów jest – od momentu, gdy zaczęła funkcjonować sieć szpitali finansowane przez ryczałt, a placówka z kosztami leczenia pacjentów musi się w tym ryczałcie mieścić.
Wiceminister zdrowia zapewniała, że rząd podejmuje działania, które zmierzają do poprawy sytuacji w szpitalnych oddziałach ratunkowych, która byłaby odczuwalna i dla pacjentów, i dla personelu, i wreszcie dla placówek. - Chcemy poprawiać sytuację w szpitalnych oddziałach ratunkowych nie tylko przez lepsze finansowanie, ale też zmiany organizacyjne – podkreślała Józefa Szczurek-Żelazko. Zmiany organizacyjne to m.in. wprowadzany obowiązkowo triage w największych szpitalnych oddziałach ratunkowych. Jednym z zakładanych efektów ma być skierowanie większej liczby pacjentów do poradni POZ i NPL (bo pacjenci będą mieć jasność, że na przyjęcie na SOR będą musieli czekać kilka godzin, mają też uzyskiwać czytelne wskazówki, gdzie powinni się zgłosić po pomoc). Sytuację szpitali ma również poprawić możliwość porozumienia się i podziału dyżurów na ostre i tępe. Te zmiany – dokonane w niedawnej nowelizacji - pozwolą osiągnąć większą równowagę między przychodami a kosztami, i w efekcie poprawią sytuację szpitali.
