W ubiegłym tygodniu Ministerstwo Zdrowia wprowadziło nowe wytyczne w sprawie wesel.
- Ograniczona zostanie liczba osób, które będą mogły brać udział w weselach i uroczystościach rodzinnych, m.in. weselach. W strefie czerwonej do 50, a w żółtej - do 100. Będzie też obowiązek rejestracji wesel - powiedział podczas konferencji prasowej wiceminister zdrowia Janusz Cieszyński.
Choć zostały wprowadzone obostrzenia, to ludzie mieszkający w strefie czerwonej organizują uroczystość w miejscach, gdzie są mniejsze ograniczenia. Zwiększa to ryzyko zachorowań na koronawirusa.
- Nie popieram takich zachowań. Z punktu widzenia epidemiologicznego nie mają one sensu. Na uroczystościach weselnych większość osób pochodzi z danej strefy. Organizowanie imprezy w innym miejscu może spowodować powstanie nowych ognisk zachorowań na koronawirusa. Wystarczy, że na weselu będzie jedna zakażona osoba. Po wypiciu kilku kieliszków alkoholu ludzie stają się rozluźnieni i przestają zachowywać jakikolwiek dystans. Wtedy najłatwiej się zarazić koronawirsuem - powiedział w rozmowie z Medexpressem dr Michał Sutkowski, prezes Warszawskich Lekarzy Rodzinnych.
Dr Michał Sutkowski zaznaczył, że jest zwolennikiem zaostrzenia przepisów na weselach - Dostosowanie się do przepisów jest dużym utrudnieniem dla osób organizujących wesele, tym bardziej, jeśli rząd je wprowadza w ostatniej chwili. Niestety mamy epidemię i trzeba dostosować się do obowiązujących zasad - skomentował.
W środę MZ poinformowało na Twitterze o 715 nowych zakażeniach koronawirusem i o śmierci 9 osób. Aktualna liczba zakażonych w Polsce wynosi: 53676. Zmarło 1830.