Subskrybuj
Logo małe
Wyszukiwanie

Żywienie dojelitowe nie takie straszne jak je malują

MedExpress Team

Medexpress

Opublikowano 3 września 2018 11:32

Żywienie dojelitowe nie takie straszne jak je malują  - Obrazek nagłówka
Fot. Thinkstock/Getty Images
Czy to na pewno nie boli? Czy to na całe życie? Czy moje dziecko już nigdy nie będzie mogło zjeść normalnego posiłku? Czy będę mógł z tym pracować? To jedne z najczęstszych obaw, wyrażanych przez pacjentów i ich najbliższych przed podjęciem decyzji o rozpoczęciu żywienia dojelitowego ( bezpośrednio do żołądka lub jelita). Czy rzeczywiście jest się czego bać?

Każdy z nas chce żyć w miarę normalnie, jednak „normalność” dla każdego może oznaczać coś innego. Przykładem jest Aleksandra Kmiecik-Łazarz, której życie wróciło do „normalności” po podjęciu decyzji o rozpoczęciu żywienia dojelitowego u jej najmłodszej córki Hani.
Zanim podjęliśmy decyzję o założeniu PEG-a ( czyli przezskórnej endoskopowej gastrostomii) przeszliśmy długą drogę. Karmienie Hani trwało od rana do wieczora. Jeden posiłek trwał od godziny do półtorej, a powinna była zjeść takich siedem, osiem w ciągu dnia. W którymś momencie już w ogóle nie chciała jeść – miała odruchy wymiotne. Wtedy pielęgniarki, które nam pomagały, zasugerowały żywienie dojelitowe. Pierwsze o czym pomyślałam, że będzie dziura w brzuchu. Martwiłam się, czy Hanię będzie to bolało, czy będzie się tym interesowała. Jak z PEGiem kąpać, jak rehabilitować ? A w tym momencie uważam, że to była jedna z najlepszych decyzji, jaką mogliśmy podjąć dla naszego dziecka, nie wspominając już o tym, że sami zyskaliśmy bardzo dużo czasu i szansę na w miarę normalne życie, nieskupione wokół ciągłego karmienia – mówi mama Hani.

Mit goni mit, a prawda zawsze jest gdzieś po środku.

Niska świadomość na temat żywienia dojelitowego powoduje, że narastają wokół tego tematu mity. Pacjenci i rodzina często odkładają tę decyzję na później, bo wydaje im się, że póki „jakoś” dają sobie radę, to żywienie dojelitowe nie jest konieczne. „Dawanie sobie rady” to często długie godziny spędzane na próbie nakarmienia, a posiłki, które mimo naszego ogromnego wysiłku otrzymuje pacjent, nie zaspokajają dziennego zapotrzebowania na energię i składniki odżywcze.

Wcześnie wprowadzone żywienie medyczne nie tylko poprawia samopoczucie pacjenta, zwiększa komfort rodziny, ale też ma realny wpływ na proces leczenia czy rehabilitacji. Dlatego powinno się podejmować decyzję o jego włączeniu nie wtedy gdy pacjent jest już niedożywiony, ale gdy pojawia się samo ryzyko nieodożywienia, np. z powodu zwiększonego w wyniku choroby zapotrzebowania na energię i składniki odżywcze, czy zauważalnego mniejszego spożycia pokarmów. W przypadku dzieci jest to szczególnie istotne, ponieważ brak odpowiedniego odżywienia organizmu negatywnie wpływa na ich rozwój, zarówno fizyczny, jak i intelektualny – wyjaśnia prof. dr hab. n. med. Janusz Książyk, prezes Towarzystwa Żywienia Klinicznego Dzieci.

Żywienie dojelitowe to specjalistyczne to specjalistyczne żywienie ( żywienie medyczne), dostarczane przez zgłębnik bezpośrednio do żołądka do jelita, przeznaczone dla pacjentów:
- którzy nie mogą odżywiać się drogą tradycyjną, czyli doustną,
- borykających się z trudnościami w przełykaniu,
- z niedrożnością górnego odcinka przewodu pokarmowego
- chorych nieprzytomnych

Specjalistyczne diety do żywienia dojelitowego dostarczają wszystkich składników odżywczych (np. białko, energia, witaminy), niezbędnych dla funkcjonowania organizmu człowieka.

Od najmłodszych do najstarszych, od aktywnych po ciężko chorych

Żywienie dojelitowe ma bardzo szerokie zastosowanie i nie ogranicza się do konkretnej jednostki chorobowej czy wieku – obejmujemy nim zarówno niemowlęta, dzieci, osoby młode, w średnim wieku czy starsze. Może być stosowane przez określony czas, a gdy jest to konieczne, nawet do końca życia. Z żywienia dojelitowego mogą korzystać zarówno aktywni, jak i leżący pacjenci, wymagający stałej opieki. W swojej pracy mam styczność głownie z dziećmi i wiem, że zastosowany zgłębnik nie stanowi dla nich przeszkody w zabawie, poznawaniu otoczenia, a także kluczowej dla nich rehabilitacji. Wręcz ją wspiera, ponieważ prawidłowo odżywiony organizm lepiej się rozwija. W przypadku gdy chory nie wymaga rehabilitacji, żywienie odbywa się w domowych warunkach. To, co warunkuje wybór tej metody, to brak możliwości zaspokojenia drogą doustną zapotrzebowania na energię i składniki odżywcze – tłumaczy prof. dr hab. n. med. Janusz Książyk.

Źródło: Materiały prasowe

Szukaj nowych pracowników

Dodaj ogłoszenie już za 4 zł dziennie*.

* 4 zł netto dziennie. Minimalny okres ekspozycji ogłoszenia to 30 dni.

Zobacz także