W ubiegły czwartek w Ministerstwie Zdrowia odbyła się konferencja prasowa, podczas której minister zdrowia Łukasz Szumowski opowiedział o sytuacji epidemiologicznej w kraju, w tym wprowadzeniu możliwych regionalnych obostrzeń związanych ze wzrostem zakażeń.
W związku z epidemią koronawirusa Polska została podzielona według powiatów na strefy zielone, żółte i czerwone.
Powiaty czerwone są to miejsca, w których wskaźnik nowych przypadków koronawirusa na 10 tys. osób przekroczy 12. Na żółto będą oznaczone powiaty, w których będzie on wynosił między 6 a 12. Natomiast na zielono powiaty, w których wskaźnik będzie niższy.
Na czerwono zostały oznaczone województwa: wielkopolskie, małopolskie, łódzkie, śląskie, podkarpackie. W tzw. czerwonej strefie noszenie maseczek będzie obowiązkowe. Nakazem tym zostanie objętych dziewięć powiatów. W pozostałych 10 restrykcje będą łagodniejsze.
O ocenę obostrzeń zapytaliśmy prof. Włodzimierza Guta z Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego.
- Popieram obostrzenia wprowadzone przez rząd. Uważam, że powinny być egzekwowane. Tylko wtedy będą miały one sens - powiedział Gut. - Obostrzenia wprowadza się adekwatnie do sytuacji. Jeśli nie przyniosą one efektu, trzeba wprowadzić następne - dodał.
W statystykach Polska pod względem liczby zakażeń i zgonów z powodu koronawirusa jest obecnie na 44 pozycji na 215 odnotowanych krajów i terytoriów. - Na szczęście dość wolno zaczęliśmy się piąć do góry. Cała Europa ma problem związany z rozluźnieniem z powodu epidemii koronawirusa - skomentował Włodzimierz Gut.
Zdaniem prof. Guta każdy powinien dostosować się do obowiązujących reguł. - Jeśli nie damy się ponieść ogólnym trendom to myślę, że przetrwamy tę trudną sytuację. Z kolei jeśli ktoś chce się przekonać, czym jest COVID, będzie miał taką szansę - ostrzegł.
11 sierpnia resort zdrowia poinformował o 551 nowych i potwierdzonych przypadkach zakażenia koronawirusem i śmierci 12 osób. Aktualna liczba zakażonych w Polsce wynosi: 52961. Zmarło 1821.
Warto przeczytać
